sobota, 19 marca 2011

Dopiero teraz.

Czytam listy Osieckiej i Przybory. Czasem są urocze, czasem infantylne, czasem zadziwiająco szczere lub jeszcze bardziej zadziwiająco nieszczere.


Po tym przyjdzie czas na Galerię potworów.

PS. Po przeczytaniu całości, dochodzę do wniosku, że lektura pozbawiała mnie dużej części sympatii dla Agnieszki O. Jawi mi się teraz jako rozkapryszone i nieznośne babsko. Choć może to wina faktu, że cudzej korespondencji nie powinno się czytać. Te słowa skierowane były do kogoś innego, kto prawdopodobnie był w stanie znieść dużo więcej, niż chłodny czytelnik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz